piątek, 28 września 2007

Dzień jabłka


Prawdę mówiąc , nie przepadam za surowymi jabłkami , smakuje mi zaledwie kilka odmian , które niestety, coraz rzadziej można kupić w sklepach . Mam na myśli stare polskie odmiany , nie za słodkie i niesamowicie soczyste, takie jak np. Szara Reneta.
Za to uwielbiam jabłka w ciastach, pieczone z miodem i orzechami czy z dżemem.Uwielbiam jabłka oblane miodem, posypanego majerankiem, zapieczone i podane z kaczką , pieczonym schabem lub szynką. Nie wyobrażam sobie bez nich sałatki warzywnej czy śledzi w śmietanie. No i smaki dzieciństwa : jabłecznik i ryż z jabłkami , mniam :)
Bunia , co widać na załączonym obrazku , darzy jabłka wielką miłością .Potrafi ukraść jabłko i szybciutko , tupiąc maleńkimi łapkami , biegnie w kierunku kanapy , pod którą ma swoją skrytkę.Na jej nieszczęście jabłka są za duże by zmieścić się w szparę między kanapą a podłogą i tym sposobem zawsze udaje mi się złapać małego złodzieja ;)

Jabłkowe święto rozpoczęłam od kromki świeżego chleba , posmarowanego smalcem z mięsem i sporymi kawałkami jabłka, mmm...niebo w gębie !
Wystarczy wziąć kawał słoniny , pokroić ją w kosteczkę i wytopić tłuszcz. Następnie odcedzam skwarki , a do tłuszczu wrzucam pokrojony w kostkę plaster karkówki.Gdy mięso się ładnie zrumieni odcedzam je , rozdrabniam na małe kawałki i z powrotem wkładam do smalcu , wraz z posiekaną dużą cebulą. Gdy cebulka zbrązowieje , ściągam garnek z ognia , dodaję kilka ząbków czosnku, majeranek i doprawiam solą i pieprzem.


Zupa z jabłek i pasternaku:

3 g masła
1 posiekana cebula
2 selery naciowe , posiekane
5 pasternaków
3 niezbyt słodkie jabłka
bouquet garni :listek laurowy, gałązka tymianku, liście selera, kilka łodyżek natki pietruszki,
zielony kawałek pora
1 1/2 litru bulionu z kurczaka
orzechy włoskie do przybrania

W rondlu rozgrzać masło i zeszklić cebulę. Dodać pasternak , seler , jabłka , przyprawić solą i pieprzem . Gotować chwilę , dodać bouquet garni i bulion.Zmniejszyc ogień i gotować aż warzywa zmiękną . Wyjąć bouquet garni i dokładnie zmiksować zupę , doprawić do smaku i podgrzać.Udekorować posiekanymi orzechami.





Sandacz w jabłkowym sosie :

6 filetów sandacza
mąka do panierowania
sól i pieprz
olej i masło (pół na pół ) do smażenia

Sos :
2 duże winne jabłka
szklanka białego , wytrawnego wina
3 płaskie łyżki cukru
łyżka masła
skórka otarta z dużej cytryny
łyżeczka mąki ziemniaczanej
szczypta cynamonu
sok z cytryny

Obrane jabłka ścieramy na tarce o dużych oczkach i wrzucamy na roztopione masło , oprószamy cukrem i smażymy ok. 4 min , często mieszając.
Dodajemy wino , skórkę z cytryny, cynamon , zagotowujemy. W 2 łyżkach zimnej wody rozpuszczamy łyżeczkę mąki ziemniaczanej , dodajemy ją do sosu , ponownie zagotowujemy , doprawiamy do smaku cukrem lub sokiem z cytryny.
Rybę przyprawiamy solą i pieprzem, panierujemy w mące i smażymy z obu stron na złoty kolor.Układamy sandacza na półmisku i polewamy sosem jabłkowym.




środa, 26 września 2007

Lazania z warzywami i serem gruyere

Lazania wypełniona kolorowymi warzywami w serowym sosie ,to doskonały pomysł na posiłek dla wegetarian . Można też zmniejszyć ilość warzyw i dodać zrumienione na patelni , pociętą w paseczki pierś kurczaka.


Przepis podaje składniki na lazanie pieczoną w żaroodpornym naczyniu o pojemności 2-2,5 litra
(ok. 6 porcji)

Sos serowy :

25 g masła
25 g mąki
500 ml mleka
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
75 ml śmietanki
100 g startego sera grutere

Pozostałe składniki:

25 g masła
1 mała cebula pokrojona w plasterki
4 obrane i posiekane pomidory
1 gałązka świeżego tymianku
1 liść laurowy
200 g marchwi pokrojonej w małą kostkę
250 g małych różyczek brokułów
1/2 kalafiora podzielonego na cząstki
80 g startego sera gruyere
arkusze lazanii

Płaty makaronu podgotować w osolonym wrzątku z odrobiną oliwy przez ok. 2-3 minuty , włożyć do miski z zimną wodą , odcedzić i rozłożyć pomiędzy ręcznikami kuchennymi.
Zagotować duży garnek z osoloną wodą, włożyć marchew i gotować 4 min. , dodać brokuły i kalafior i dalej gotować 3 min. Warzywa odcedzić , zahartować zimną wodą, znów odcedzić i odstawić.
Na patelni stopić masło i smażyć cebulę , nie dopuszczając by sie zarumieniła. Dodać pomidory , liść laurowy, tymianek i gotować ok. 10 min.
Sos serowy: W rondlu stopić masło , dodać mąkę i smażyć na wolnym ogniu ok. 3 min. stale mieszając. Zdjąć z ognia i stopniowo wymieszać z zimnym mlekiem .Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.Podgrzać ponownie i wolno zagotować .Zmniejszyć ogień i mieszając, gotować ok. 5 min. lub do czasu aż sos zgęstnieje. Dodać przygotowany wcześniej sos pomidorowy i gotować jeszcze 10 min.
Na dno żaroodpornego naczynia, wysmarowanego odrobiną masła lub oliwy , kładziemy trochę sosu , na to płaty lazanii, znów sos , warzywa i powtarzamy warstwy , kończąc na makaronie. Wierzch smarujemy odrobiną sosu i posypujemy startym serem.
Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do tem. 190-200 st przez 35 min.






wtorek, 25 września 2007

Muffinki Tatter czyli następna doskonałość

Wpis ten powstaje trochę z lenistwa. Często serwuję dzieciom przyjaciół , proste i szybkie w wykonaniu słodkości, takie jak owsiane ciasteczka Bajaderki czy muffinki Tatter. Potem wiele osób prosi mnie o przepis na owe łakocie , więc aby ułatwić sobie zadanie i zamiast pisać długie maile z instrukcją , wklepuję tu przepis na idealne muffinki.
Przepis jest uniwersalny , wybór nadzienia ogranicza jedynie nasza wybraznia. Pod karą stu batów nie wolno pominąć banana , ponieważ to właśnie za jego sprawą otrzymujemy pyszne , wilgotne muffiny !
Moje uwagi :
- wymieniony w przepisie Caster sugar , to drobno mielony cukier , coś pomiędzy naszym
cukrem zwykłym a cukrem pudrem , nie spotkałam go w polskich sklepach i dlatego zastępuję go cukrem pudrem
-nie jestem specem od mąki , nie wiem z czego to wynika (wilgotność ?) ale mi zazwyczaj ciasto wychodzi troszkę za gęste , więc przy mieszaniu mokrych i suchych składników , mam zawsze pod ręką dodatkową odrobinę mleka i w razie "w" szybciutko dodaję kilka łyżek , szybciutko , bo Tatter ma rację pisząc o wpływie czasu pomiędzy połączeniem składników a wsadzeniem muffinów do pieca
-nie używam papierowych papilotek (widocznych na zdjeciu Tatter na Cinie), skleroza -wciąz zapominam je kupić, więc smaruję formy dosłownie odrobinką masła
-formy należy wypełnić do ok. 3/4 pojemności - w ramach wskazówek dla popełniającym
muffiny po raz pierwszy
- jak pisze autorka przepisu , ciasta nie należy miksować , ani mieszać zbyt dokładnie, małe
grudki mąki są jak najbardziej wskazane :)
- mi przeważnie wychodzi 8 szt . z ikeowskiej blachy

-muffinki przyozdabiam płatkami migdałów , uwielbiam ich lekko uprażony smak
Uwaga!!!
Te muffiny mogą uzależnić !

Wpis dedykuję Magdzie S. (nie, nie Magdzie M ;)jednej z moich najlepszych przyjaciółek i mam nadzieję , że zasmakują jej berbeciowi.


Za przepis dziękuję mojej netowej przyjaciółce z deszczowej wyspy :)

Dla początkujących muffinkowców :
potrzebujemy specjalnej blachy do wypieku tego specjału. W tej chwili powinniście dostać ją bez problemu w marketach (np. Tesco) lub w Ikea (ok.30 zł). Warto ją mieć w swojej kuchni , bowiem przyrządzenie muffin zajmują niecałe pół godziny , a jest to jeden z ulubionych przez dzieci wypieków . Muffiny można wypiekać również w wersji wytrawnej ,oczywiście zmieniając recepturę ciasta i nadziewać je suszonymi pomidorami, serem feta, szynką parmeńską i czym wam jeszcze przyjdzie do głowy:)



Tu oryginalny przepis Tatter
cytuje :
" Jest to tzw. baza do wszelkiego rodzaju muffinek (na 6 duzych):

1 1/2 szklanki maki
1/2 (lub nawet mniej) szklanki cukru (caster sugar idealnie)
2 czubate lyzeczki proszku do pieczenia
1/2 lyzeczki soli

Suche skladniki przesiac i wymieszac.

W innej misce polaczyc ze soba:

1/3 szklanki oleju
1/3 szklanki mleka
1 jajo
2 lyzki extraktu z wanilii

Jedna szklanka dowolnych dodatkow: tutaj kawalki bialej czekolady i orzechow wloskich.

UWAGA! Zanim szklanke wypelnie dodatkami...wkladam do niej, rozmiekczona widelcem, polowe banana (sa wtedy pysznie wilgotne). icon_smile.gif

Do suchych skladnikow dodaje wymieszane plyny i dodatki. Szybko lecz delikatnie mieszam wszystko ze soba...
Ciasta muffinkowego nie nalezy miksowac ani zbytnio mieszac; szybko przelozyc do muffinkowej formy wylozonej papierowymi foremkami i piec 20 min w piecu nagrzanym do 190 C. Im predzej muffinki znajda sie w piecu po wymieszaniu produktow tym lepiej! (spulchniacze zaczynaja dzialac w momencie polaczenia z plynami, a ich moc szybko zanika)"

Lawendowe słodkości



W lawendzie zakochać sie nietrudno .Obsadzona nią rabata czy gliniana donica wygląda zachwycająco , budzi skojarzenia z krainą pełną słońca i sielskich , zapierających dech w piersiach widoków.Ludzie od tysiącleci cenią nie tylko jej obłędny zapach, ale i właściwości lecznicze.
Lawenda była znana już w starożytnej Mezopotamii i dopiero we wczesnym średniowieczu trafiła do Francji. W starożytnym Rzymie lawendę wykorzystywano do perfumowania wody w łazniach i właśnie z Imperium Romanum wywodzi sie jej nazwa łac. "lavare"czyli myć się .
W Egipcie faraonów olejek lawendowy wykorzystywany był przy mumifikacji zwłok , a zielem okładano ciała zmarłych. Natomiast Kleopatra wykorzystywała jej zapach by uwieść Cezara.
W dzisiejszych czasach lawendę stosuje sie powszechnie do wyrobu perfum, mydeł, płynów do kąpieli i olejków aromaterapeutycznych. Napar z lawendy stosowany jest przy nerwicach i
niestrawności , a olejek ma właściwości odkażające, uspokajające , łagodzi skutki ukąszeń, bóle głowy i mięśni.
Lawenda jest również przyprawą,wchodzi w skład tak znanych mieszanek jak zioła
prowansalskie czy arabskiej ras el hanout. Doskonale pasuje do dżemów ,lodów, puddingów, ciast i ciasteczek, znakomicie sprawdza się w potrawach z tłustych mięs, baraniny i dziczyzny.
Jeśli kilka zasuszonych gałązek lawendy zamkniemy w słoju z cukrem , po tygodniu otrzymamy cukier lawendowy, którym możemy posypać kruche ciastka lub dodać do wypieków .
zródła:
"Weranda" nr.7 2007

"The book of herbs" B.Philips
Lawendowa tarta z piniolami
Ciasto to , podobnie jak polskie mazurki ,jest najsmaczniejsze na drugi dzień po upieczeniu .
Przepis, który zamieściła Nobullshit na GW, pochodzi z książki
"Mediterranean Cuisine"Konemann. Nie udało mi się kupić miodu lawendowego , więc zastąpiłam go miodem akacjowym , a pod koniec przyrządzania nadzienia , dosypałam łyżeczkę suszonych kwiatów lawendy.
Na początek zagniatamy kruche ciasto według ulubionego przepisu. Z podanej przeze mnie receptury ,otrzymamy ciasto wystarczające na wylepienie formy do tart o średnicy ok.25 cm oraz na upieczenie blachy lawendowych ciasteczek.

Ciasto kruche:
30 dag. mąki
3/4 szklanki (ok.15 dag) cukru pudru
3 żółtka
25 dag (kostka) masła

Przesianą mąkę siekamy z zimnym masłem, dodajemy żółtka , cukier puder i szybko zagniatamy ciasto. Zawijamy je w folię i wkładamy do lodówki na godzinę (min. 1/2 godz.)
Po tym czasie ciasto należy rozwałkować ,wyłożyć nim formę i ponakłuwać widelcem.
Formę z ciastem wykładamy papierem do pieczenia , na który wsypujemy suszony groch lub fasolę, aby ciasto pozostało równe.Pieczemy w 180-200 st. do uzyskania jasnozłotego koloru .

Nadzienie z piniolami:
100 g masła
100 g cukru
3 łyżki miodu lawendowego lub innego jasnego miodu
200-250g pinioli
200 ml. śmietany kremówki
1 łyżeczka suszonych kwiatów lawendy ( w zastępstwie miodu lawendowego)

Z masła , cukru i miodu zrobić jasny karmel.Dodać piniole , wymieszać i podgrzewać aż sie skarmelizują. Mieszając , powoli wlewać śmietanę , tyle aby masa nie zrobiła sie za rzadka.
Ściągnąć garnek z ognia , dosypać lawendę . Masę wyłożyć na podpieczony spód i piec ok. 15-20 min. w 180 st.


Kruche ciasteczka pachnące lawendą
Doskonały dodatek do popołudniowej herbaty.
Ciasto , które zostało nam z tarty , zagniatamy z 1-2 łyżeczkami lawendy, schładzamy w lodówce, wałkujemy i foremką wycinamy ciasteczka np. serduszka :)
Ciastka układamy na wyłożonej papierem blaszce i pieczemy ok. 10 min w 200 st.
Po upieczeniu studzimy na kratce i posypujemy drobnym cukrem.



piątek, 14 września 2007

Morg Polo

Gdyby spytać przypadkowego przechodnia o przykładowe danie z kuchni włoskiej, francuskiej czy hiszpańskiej , na pewno szybko uzyskalibyśmy odpowiedz. Natomiast kuchnia arabska w naszym kraju wciąż jest mało znana i niedoceniana. Co prawda coraz więcej osób więcej osób kojarzy hasła takie jak baklava, falafel , hummus czy baba ganush ale na tym kuchnia arabska sie nie kończy.
Zdaję sobie sprawę , że kulinarni pasjonaci często maja problem ze znalezieniem egzotycznych składników i przypraw .Jednak są w kuchni arabskiej dania , które przyrządzimy z ogólnodostępnych w Polsce składników. Jednym z takich dań jest Morg Polo, charakteryzujący się niezwykle udanym połączeniem smaków słonych i słodkich, oraz rewelacyjnie kruchym i soczystym mięsem.
Morg Polo to danie z kuchni perskiej, więc teoretycznie nie powinnam mówić tu o kuchni
arabskiej, myślę jednak , że dla nas , osób mieszkających w tak odległym kraju , nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, w końcu liczy sie smak ,a smaki Maghrebu i Bliskiego Wschodu przenikają się nawzajem, czerpiąc od siebie nawzajem to co najlepsze.Morg Polo :
4 kurze udka
1 cebula
100 g suszonych moreli
1 łyżka rodzynek
1 łyżka cynamonu
200 g ryżu
30 g masła
oliwa z oliwek

Natarte solą i szczyptą pieprzu udka , obsmażyć na dużym ogniu , na złoty kolor. Udka wyjąć i podsmażyć cebulę.Dodać rodzynki , cynamon i pocięte w paseczki brzoskwinie oraz udka.Wszystko zalać gorącą wodą i dusić pod przykryciem , na małym ogniu , przez 30 min.
Ryż ugotować "al dente" , odsączyć i ułożyć w wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym. Na ryżu ułożyć udka i sos. Zapiekać przez 20 min. w 150 stopniach.

To przepis oryginalny , tj. z książki , z której korzystałam. Troszkę go zmieniłam , podwajając porcję owoców i piekąc kurczaka dodatkowe 15 min. w temp. 200 st. , bowiem dla mnie nie ma nic gorszego od obgotowanej kurzej skóry.

czwartek, 13 września 2007

Ciabatta


Delikatna , puszysta ciabatta stanowi doskonałe towarzystwo dla dań z grilla , a przede wszystkim do lazanii lub makaronu z sosem bolońskim. Przyznam szczerze , że u mnie w domu chwile gdy ciabatta cierpliwie czeka na sos boloński , należą do rzadkości...zazwyczaj jest konsumowana na ciepło ,okraszona jedynie masłem ziołowo- czosnkowym :)
Ciabatta

Focaccia i spólka


Zaserwowałam sobie pyszny obiadek : polędwiczka wieprzowa w dijońskiej pierzynce polana sosem serowym, sałata miodowa i focaccia pachnąca ziołami.
Oryginalny przepis na focaccie to "Focaccia z czerwoną cebulką" Tatter, czerwoną cebulę zastąpiłam ziołami , dodając do ciasta świeży rozmaryn i oregano.
Focaccia
Polędwiczka z przepisu Bajaderki wyszła przepyszna, krucha i soczysta . W sosie serowym gorgonzolę zamieniłam na ser brie.
Polędwiczki w serowym sosie
do tego krucha sałata polana sosem z kilku łyżek oliwy z oliwek , ząbku czosnku i miodu.



piątek, 7 września 2007

Ziołowo mi


Uwielbiam świeże zioła , szkoda , że w naszym klimacie możemy cieszyć sie nimi jedynie przez kilka miesięcy w roku. Co prawda w handlu dostępne są zioła z upraw hydroponicznych lub szklarniowych , jednak nie mogą sie one równać ze smakiem i zapachem ziół karmionych słońcem.
Dlatego w tym roku postanowiłam stworzyć ogródek zielny z prawdziwego zdarzenia .Oprócz popularnej natki pietruszki i szczypiorku , w moim ogrodzie zagościł mejeranek, cząber, hyzop,
cztery gatunki mięty i bazylii, szałwia, rozmaryn,melisa cytrynowa,rumianek, ogórecznik ,tymianek zwykły i cytrynowy .

Przy pomocy garści ziół z oklepanych i nudnych składników , możemy wyczarować niezwykle aromatyczne i smaczne danie.Wystarczy pierś kury lub kawałeczek schabu i ziemniaki.
Ziemniaki myjemy ,osuszamy, kroimy na pół, przekładamy do naczynia żaroodpornego , polewamy odrobiną oliwy z oliwek i rękami dokładnie mieszamy tak by ziemniaki pokryły sie oliwą. Posypujemy sola morska , świeżym tymiankiem i pieczemy w ok.180 st aż ziemniaki staną sie złociste.
W międzyczasie robimy sos : do jogurtu dodajemy starty ogórek, ząbek czosnku i troche drobno posiekanej mięty.
Pierś kury rozcinamy na pół , tak aby powstały 2 cienkie kotlety, które jeszcze lekko rozbijamy.
Mięso delikatnie solimy, przyklejamy listek szałwii , panierujemy w mące i smażymy na złoty kolor.

Chleb kolendrą pachnący


Borodinsky , pierwszy ciemny chleb na zakwasie, jaki odważyłam sie upiec . Obudziłam swój zakwas i z entuzjazmem zabrałam sie do pracy. Szybko zrzedła mi mina na widok marchewkowej brei , która spozierała na mnie z miski. Pomyślałam "co ma być , to będzie " , przekładając lepkie "coś" do foremki. Po 7 godzinach cudak wylądował w rozgrzanym piecu, a po godzinie , ku mojemu zdziwieniu , wyciągnęłam piękny bochenek melasą i kolendrą pachnący.
Dzięki Tatter , mogłam sie delektować pysznymi kanapkami z tego niesamowicie aromatycznego chleba.

Przepis na Borodinsky' ego udostępniony przez Tatter

450 g zakwasu żytniego
380 g maki żytniej
8 g soli morskiej
160 g letniej wody
35 g molasy
20 g słodu (z braku owego dodałam więcej melasy)
7 g mielonej kolendry
5 g całych nasion kolendry

Składniki dokładnie wymieszać i przełożyć do wysmarowanej oliwa z oliwek formy.
Przykryć naoliwioną folią i zostawić do wyrośnięcia na ok. 6 - 7 godz.
Piec rozgrzać do temp. 230 st. Bochenek posypać ziarnami kolendry i piec przez 15 min. , po czym zmniejszyć temp. do 200 st. i piec jeszcze 40 min.