środa, 16 stycznia 2008

Fatayer - szpinakowe pierożki

Zima. Świat pokryty białym puchem , spadające z nieba płatki śniegu...widok jak z bajki.
Niestety , pogoda wariuje i coraz rzadziej raczy nas tak urzekającymi obrazkami.
Szaro , buro i ponuro , słońca jak na lekarstwo , plucha , wilgoć , resztki brudnego śniegu zalegającego na trawniku...brrrr.
W takie dni lubię odświeżyć wakacyjne zdjęcia i choć na chwilę przenoszę się w miejsce "gdzie zawsze świeci słońce ". Wspominam słodkie lenistwo nad brzegiem morza, swoje ulubione miejsca i smaki , właśnie ...smaki...biorę do ręki książkę , która mimo tytułu "Egyptian cooking" zawiera przepisy nie tylko z kraju faraonów a z całego Maghrebu jak i innych krajów arabskich.
Zaciekawił mnie przepis na pierożki Fatayer , popularne w krajach takich jak Syria, Liban i Jordania.
Z racji zimowej pory , zmuszona byłam użyć szpinaku mrożonego i choć zapewne wersja oryginalna , ze świeżym szpinakiem , jest o niebo lepsza , to pierożki okazały się niezwykle smaczne i zostały pochłonięte w mgnieniu oka .





Fatayer


NA CIASTO:
250 g mąki
50 g masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki oliwy z oliwek

NADZIENIE:
1 kg świeżego szpinaku (użyłam mrożonego)
1 średnia cebula
ok. 50 g orzeszków piniowych
30 g masła
sól i pieprz do smaku
łyżeczka sumaku


Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia , oliwą i masłem, zagnieść.Dodać tyle
wody by wyszło elastyczne ciasto.Odstawić na godzinę (w foliowej torbie).

Orzeszki uprażyć na patelni z odrobiną oliwy i odłożyć na ręcznik papierowy.
Bardzo drobno posiekać cebulę i chwilkę dusić na maśle, dodać szpinak ,
przyprawy i dusić ok. 5 min.Jeśli masa jest zbyt mokra , podgrzewać jeszcze
chwilę (bez przykrycia) aby odparował nadmiar płynu.
Na koniec dodajemy orzeszki i zdejmujemy patelnię z ognia.

Ciasto rozwałkować na cienkie płaty, dużą szklanką wyciąć kółka, na każdym
ułożyć po łyżeczce nadzienia i zlepić w pierożek. Piec 20 min. w 200
stopniach, do uzyskania złotego koloru (nie mogą zbrązowieć)
Podawać na ciepło np. z sosem jogurtowym ( choć na zimno są równie dobre)

3 komentarze:

Tatter pisze...

Mmmm...pierozki, w dodatku nadziewane szpinakiem... strasznie apetycznie sie prezentuja!!!
Wiedzialam, ze MUSZE do Ciebie jeszcze dzis zajrzec!

Liska pisze...

Zjadlabym...

bo_na pisze...

Bardzo je lubie.W sezonie szpinakowym tz.zioma czesto robie.